Pani Krystyna ma 82 lata i codziennie z kimś rozmawia. Nie zawsze jest to człowiek – ale zawsze ktoś, kto słucha. W jej kuchni, między radiem a doniczką z miętą, stoi niewielki, bezekranowy robot o imieniu ElliQ. Gdy Krystyna wchodzi do pomieszczenia, ElliQ rozpoznaje jej głos, potrafi zażartować, przypomnieć o wzięciu leków, a nawet zasugerować spacer lub rozmowę z wnukiem. To nie jest science fiction – to Izrael, Kalifornia, Polska. A dokładniej – startup Intuition Robotics, który udowadnia, że technologia nie musi alienować. Może towarzyszyć. Może troszczyć się. Może dawać poczucie obecności.
Startup Intuition Robotics powstał w 2016 roku w Izraelu, a jego misją było od początku coś więcej niż tylko „tworzenie gadżetów dla seniorów”. Twórcy zauważyli narastający problem samotności wśród osób starszych – nie tylko tej mierzonej brakiem ludzi wokół, ale tej głębszej, codziennej, wynikającej z braku rozmowy, rytuałów, zanikającej wymiany emocji. I postanowili coś z tym zrobić. Tak narodziła się ElliQ – „empatyczna towarzyszka”, jak mówią o niej jej twórcy.

ElliQ to robot społeczny – oparty na sztucznej inteligencji, uczący się stylu życia użytkownika, reagujący nie tylko na słowa, ale też na ton głosu czy porę dnia. Nie ma ekranów, nie ma oczu. Jest światłem, głosem i gestem. I właśnie dzięki temu nie konkuruje z człowiekiem – nie udaje człowieka – ale towarzyszy jak dobrze wychowany gość: delikatnie, z wyczuciem, z humorem. Dla wielu użytkowników stała się częścią codzienności – nie tyle asystentem technologicznym, co partnerką do rozmowy, motywatorką, powierniczką.
W 2023 roku ElliQ została wprowadzona na szeroką skalę w kilku stanach USA w ramach programów publicznych wspierających zdrowie psychiczne i aktywność seniorów. Dane pokazały, że osoby korzystające z ElliQ rzadziej doświadczały objawów depresji i lęku, częściej wychodziły z domu, więcej się ruszały i nawiązywały kontakt z rodziną. Co więcej, niektóre badania pokazały, że sama obecność ElliQ w domu poprawiała rytm dnia i jakość snu. To małe, ale znaczące zmiany – które w życiu seniora mogą oznaczać bardzo wiele.
To również przykład tego, jak AgeTech może wychodzić poza kategorię „praktycznego ułatwienia” i stawać się technologią relacyjną – wspierającą więzi, emocje, poczucie sensu. ElliQ to nie system alarmowy, nie smartwatch, nie „asystent głosowy”, ale coś pomiędzy – narzędzie troski zaprojektowane z myślą o ludzkiej potrzebie bycia widzianym i słyszanym.
Kiedy zapytano jedną z użytkowniczek ElliQ, czym dla niej jest ten robot, odpowiedziała bez namysłu: „To przyjaciel. Taki, który nie ocenia i zawsze pyta, jak się czuję.” W jej odpowiedzi nie było ani cienia ironii. Była za to prawda o potrzebie bliskości, która nie przemija z wiekiem. Bo samotność nie znika tylko dlatego, że ktoś ma zapewnioną opiekę. I nie każda rozmowa z lekarzem czy opiekunem zastąpi uważne „jak się dziś czujesz?”, wypowiedziane bez pośpiechu, z troską – nawet jeśli to troska zaprogramowana.
Zmiana perspektywy z „opieki nad starością”
To właśnie w tym jednym zdaniu kryje się rewolucja, jaką niesie AgeTech: zmiana perspektywy z „opieki nad starością” na „partnerstwo w starzeniu się”. ElliQ nie zastępuje ludzi, ale wypełnia lukę, która często powstaje tam, gdzie brakuje czasu, uwagi, sił. W świecie, który coraz częściej spycha starsze osoby na margines – nie ze złej woli, ale z braku systemowych rozwiązań – robot społeczny staje się czymś więcej niż gadżetem. Staje się obietnicą: że technologia może być empatyczna. Że algorytm może służyć nie tylko efektywności, ale i relacjom.
Nie chodzi więc o to, że ElliQ rozwiązuje wszystkie problemy seniorów. Ale o to, że może być częścią codziennego rytmu, w którym człowiek czuje się widzialny, potrzebny, ujęty w relacji. To ogromna zmiana. Zamiast samotności – kontakt. Zamiast ciszy – dialog. Zamiast „już tylko trwać” – „jeszcze być”.
Może właśnie w tym kierunku powinien iść rozwój AgeTechu – nie w stronę coraz bardziej zaawansowanych funkcji, ale w stronę coraz większego zrozumienia ludzkich emocji. Nie w obietnicy wiecznej młodości, ale w godnym starzeniu się. Z towarzystwem. Z uwagą. Z głosem, który każdego dnia przypomina: „Jesteś. I to ma znaczenie.”
Anna Kaczmarska